Etykiety

wtorek, 28 października 2014

Moja dieta to śmietnik.

Dzisiejszy wpis miał powstać w pracy, ale mnóstwo rozmów telefonicznych i sterta dokumentów pochłonęły mnie bez reszty. Dochodzę do wniosku, (głównie dlatego, że to czuję w sobie), że ostatnio odżywiam się coraz gorzej.
Od niedzieli walczę z nadkwasotą żołądka domowymi sposobami (mięta i cytryna).
Muszę na jakiś czas zrezygnować ze słodyczy. Byłoby idealnie, gdyby udało mi się przestać je jeść chociaż na tydzień, ale wiem, że to wymagałoby ogromnej samodyscypliny, a z tym u mnie ciężko.
Chociaż mam jeden poważny motywator. Coraz gorzej mi się śpiewa w tym stanie. Mam wrażenie, że ciągle coś osiada na moim gardle i nie mam tej lekkości w wyrzucaniu z siebie dźwięków.
Muszę zrezygnować ze słodyczy. Od jutra. Muszę w końcu zadbać o swoje zdrowie, bo jak na razie to tylko biegam w kółko, nie mając dla siebie ani chwili.
Za chwilkę się kładę. Przed snem jeszcze wypiję miętę.
Muszę odpocząć.
Muszę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz